Kasię i Adaśka znam tylko trochę krócej, niż znam mojego Męża. Od samego początku miałam takie poczucie: to się uda! Ten związek „gra”, oni do siebie pasują. I pewnie noszę w sercu jakoś wyidealizowany obraz tych dwojga, ale…. Ale kiedy patrzę na te zdjęcia ślubne, to mam w głowie taki wybuch entuzjazmu, takie „wooooow!” a jednocześnie „no w końcu!” 😉 Z różnych przyczyn musieli odłożyć swoją uroczystość nieco w czasie, ale kiedy W KOŃCU doszła do skutku – była taka naprawdę wymarzona 🙂 Kasię czesała Malovane Varkocze. Malowała oraz suknię zaprojektowała i wykonała Marta Gac. A przyjęcie oraz niezwykła sesja na dachu, odbyły się w Nicolaus Hotel do którego Młodzi udali się z USC spacerowym korowodem przez samo centrum toruńskiej starówki <3 <3 <3